Wypowiedzi na posiedzeniach Sejmu Posiedzenie nr 3 w dniu 02-12-2015

Panie Marszałku! Pani Minister! Panie Minister! Wysoka Izbo! Po pierwsze, chciałam sprostować informację pana marszałka, ponieważ klub Platformy Obywatelskiej wnioskował o wprowadzenie do porządku obrad informacji w sprawie planowanej antyreformy edukacyjnej, tj. wycofania się z obniżenia wieku szkolnego, skutkującej brakiem miejsc w przedszkolach dla trzy- i czterolatków, brakiem naborów w przyszłym roku szkolnym do klas pierwszych, masowymi zwolnieniami nauczycieli, psychicznymi i wychowawczymi konsekwencjami powtarzania klasy przez najmłodszych uczniów oraz drastycznym zmniejszeniem budżetów samorządów terytorialnych.Po raz pierwszy w tej Izbie zdarzyło się, że większość sejmowa, czyli PiS, ocenzurowała tytuł informacji bieżącej. Rozumiem, że to jest w ramach pakietu demokratycznego i dobrego traktowania opozycji. A teraz, wracając już do uzasadnienia wniosku. Otóż ta antyreforma kształcenia najmłodszych to jest antyreforma antyrozwojowa. Pani premier Beata Szydło w swoim wystąpieniu wiele razy powtarzała słowo ˝rozwój˝. A państwo tym najmłodszym obywatelom naszego kraju chcecie zaproponować coś, co jest całkowicie antyrozwojowe. Nie będę mówiła o tym, że późniejsze rozpoczynanie edukacji w stosunku do rówieśników w krajach Unii Europejskiej zmniejsza szanse edukacyjne, że to jest uderzenie w dzieci wiejskie, że to jest niewykorzystanie tego okresu, kiedy dziecko jest najbardziej chłonne i najwięcej może się nauczyć. Ale to, co państwo chcecie zgotować tym…

To jest po prostu coś, co się w głowie normalnego człowieka nie mieści. Otóż po pierwsze, odejście od reformy, od zmiany, od obniżenia wieku szkolnego spowoduje, że w przyszłym roku trzylatek nie dostanie się do przedszkola, a te dzieci, które dzisiaj w wieku 3 lat nie znalazły miejsca w przedszkolu, również tego miejsca w przedszkolu nie znajdą. To jest blokowanie możliwości powrotu do pracy matek małych dzieci, to jest uderzenie w dzieci wiejskie, którym ta wczesna edukacja jest najbardziej potrzebna.

Proszę, pani minister, nie mówić, że czeka 100 tys. miejsc w przedszkolach, bo tych miejsc będzie potrzeba 300 tys., a te 100 tys., o których pani mówi, to są przede wszystkim miejsca w przedszkolach prywatnych. Jeżeli Prawo i Sprawiedliwość chce obniżyć opłaty za przedszkola w taki sposób, żeby wyrzucić te najbiedniejsze dzieci do prywatnych przedszkoli, to gratuluję takiego rozwiązania. Ta antyreforma powoduje, że dziecko 6-letnie czy 7-letnie będące dzisiaj w klasie I będzie musiało zostać w I klasie, bo minister edukacji namawia rodziców do zostawiania dzieci w I klasie, i dziecko będzie stygmatyzowane na całe życie, bo ma zostać w I klasie.

Państwo proponujecie, aby te dzieci, które zostały odroczone, 90 tys. dzieci, które będą musiały pójść od września do szkoły, chodziły do klas zbiorczych albo, tak jak mówiła pani wiceminister, chodziły do klas łączonych. W XXI w. mówicie: Nie, nie, nie, chodźcie do klas łączonych, bo nam się podoba to, żeby w przyszłym roku nie było I klasy. Jeżeli w gminie wiejskiej będzie jedno dziecko albo dwójka dzieci, to one albo będą musiały kilka kilometrów jechać do szkoły, albo będą wtłoczone z dziećmi 7- i 8-letnimi do II klasy, bo minister edukacji wymyślił, że najlepiej uczyć je w klasach łączonych.

Podstawa programowa, książki, przygotowanie programów nauczania. Chcecie to zrobić w ciągu 6 tygodni? Kiedy nauczyciel pozna tę podstawę programową i kiedy do tego się przygotuje? I proszę nie mówić, że antyreforma PiS-u zapewni pracę nauczycielom, bo jeżeli nie będzie I klas, to nauczyciele po prostu nie będą mieli miejsc pracy. I jeszcze samorządy terytorialne. Dzisiaj samorząd terytorialny dostaje 5357 zł na jedno dziecko w klasie I. Kiedy to dziecko zostanie w przedszkolu, to samorząd dostanie bardzo dużą kwotę, czyli 1273 zł, o 4 tys. mniej, razy 300 tys. – miliard dwieście. Skąd pani minister weźmie pieniądze na rekompensatę dla samorządów braku subwencji oświatowej?