30 tys. zł – tyle będzie wynosić miesięczna pensja dyrektora powoływanego przez PiS Instytutu Rozwoju Języka Polskiego im. św. M. Kolbego, 20 tys. miesięcznie będzie zarabiał jego zastępca. Pensje dyrektora, wicedyrektora i pracowników (32 osoby) zostaną sfinansowane z pensji zwolnionych nauczycieli, którzy z dnia na dzień dowiedzieli się, że nie będzie dla nich etatów. Bulwersuje również fakt, iż środki na funkcjonowanie Instytutu pochodzą z OSZCZĘDNOŚCI Z SUBWENCJI OŚWIATOWEJ, a mówiąc wprost z ograniczenia liczby godzin języka niemieckiego w polskich szkołach dla polskich dzieci mniejszości niemieckiej.

Na komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży próbowaliśmy odrzucić ten szkodliwy projekt. Niestety, posłowie PiS zagłosowali za projektem i prawdopodobnie zostanie on uchwalony podczas trwającego posiedzenia Sejmu.